Szpiegowanie w sieci to proceder znany i obecny od początku istnienia  cyberprzestrzeni. Internauci kojarzą go przede wszystkim z hakerami, a  także państwowymi specsłużbami, które chętnie zaglądają do danych  obecnych na naszych komputerach. Grup trudniących się tym procederem  jest jednak o wiele więcej.
Anglojęzyczna gazeta „The Wall Street Journal” informuje, że  największe działające w sieci firmy stosunkowo często uciekają się do  metod podkradania danych z naszych komputerów, aby łatwiej dopasować  wyskakujące w sieci reklamy. Wszystko to dzięki tzw. cookies  (ciasteczka), stosowanym niemal przez wszystkie serwisy internetowe – to  małe pliki, które automatycznie zapamiętywane są przez komputer podczas  przeglądania stron internetowych.
Cookies z komputera bardzo łatwo jednak usunąć, jak również istnieje  wiele innych metod zapewniających nam choć minimalną dozę  anonimowości/bezpieczeństwa w sieci. Naukowcy z Uniwersytetu Stanforda  oraz kalifornijskiego Berkeley opracowali więc inną technikę – tzw.  supercookies, które zapisują się w ukrytych plikach, a więc są dużo  trudniejsze do wykrycia. Metodę tę stosują  m.in. firmy MSN czy Hulu,  zapewniając nam tym samym codzienne czyszczenie skrzynek pocztowych z  masy reklam, posiadających niejednokrotnie podczepione wirusy bądź inne  groźne oprogramowanie.
Źródło: Autonom
 
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Masz własne zdanie? Umieść komentarz: