10 cze 2011

Harvey Bigelsen – lekarz biologiczny

Dr Harvey Bigelsen jest weteranem wojny w Wietnamie, gdzie był chirurgiem zajmującym się najbardziej traumatycznymi przypadkami wśród żołnierzy. To tam zrozumiał jakie znaczenie dla zdrowia człowieka ma jego krew i zostawione na ciele blizny. Sam siebie nazywa lekarzem biologicznym, co odróżnia go od tradycyjnego a także alternatywnego lekarza. Różnica leży oczywiście w podejściu do leczenia ludzkich dolegliwości. Kiedy tradycyjny lekarz zobaczy spadający z drzewa liść będzie on starał się przyszyć go z powrotem szpikując go przy okazji farmaceutykami, które maja za zadanie uleczyć chorobę. Lekarz alternatywny także przyszyje taki liść do gałęzi a zamiast lekarstw zacznie podawać naturalne środki, wierząc że uzdrowią one liść. Lekarz biologiczny natomiast będzie starał się zrozumieć przyczynę choroby drzewa w glebie na której ono rośnie. Lecząc glebę leczy jednocześnie drzewo i zapobiega spadaniu kolejnych liści, przedłużając tym samym drzewu życie. Harvey Bigelsen prowadzi swoją praktykę lekarską w Arizonie.


Najważniejszym badaniem jakie ma stwierdzić stan zdrowia człowieka jest wg niego holografia krwi za pomocą mikroskopu. W swoim życiu widział wiele krwi, zwłaszcza na salach operacyjnych w czasie wojny wietnamskiej i kiedy 25 lat temu nadarzyła mu się okazja aby obejrzeć żywy preparat ludzkiej krwi pod mikroskopem – nie zastanawiał się długo by z niej skorzystać. Miało to miejsce w laboratorium w Montrealu, gdzie zobaczył własną krew w 30 tysięcznym powiększeniu. Zauważył wówczas że w ludzkiej krwi aż roi się od rożnych istot żywych. Ze szkoły medycznej wyniósł przeświadczenie, że krew jest sterylna. Tymczasem pod silnym powiększeniem dojrzał we krwi rozmaite żywe stworzenia z organizmami roślinnymi włącznie! Wiele z nich nie było nawet wspomnianych w literaturze medycznej i wg. dr Bigelsena lekarze nie są tym tematem zainteresowani. A przecież wszystko co żyje we krwi przenosi ze sobą nasze siły życiowe i energię. Jeśli obejrzeć próbkę krwi chorega człowieka, można w niej zobaczyć ogromną aktywność organizmów żywych. Kiedy organizm jest zdrowy, życie biologiczne we krwi przebiega raczej spokojnie a nawet sennie.

Według doktora Bigelsena do utrzymania optymalnie zdrowej i czystej krwi konieczne jest odpowiednia struktura ciała. Nie ma nic gorszego dla ciała jak operacja chirurgiczna. Nóż chirurgiczny niszczy swobodny i płynny przepływ krwi, tworzy blokady zakłóca pracę systemu. Blizny są jak zapory, które zatrzymują stan zapalny w jednym miejscu. Ciało ludzkie nieustannie próbuje przesłać informacje i natrafiając na takie zapory ulega coraz większemu zmęczeniu. Dlatego dr Bigelsena uważa, że należy leczyć blizny, które powstają także przez stan zapalny. Nawet leczone blizny powracają z czasem i trzeba je leczyć ponownie. Niektóre wystarczy leczyć raz na rok inne co 3 miesiące. Dlatego trzeba się wystrzegać chirurgicznego noża i traktować operację chirurgiczną jako ostateczność, kiedy naprawdę nie ma już innego wyjścia. Ciało człowieka powinno być traktowane jako świętość. Nie wolno usuwać chirurgicznie niczego jeśli to nie jest konieczne jak np wyrostka robaczkowego gdy nie boli czy migdałków.

Niezdrowe jest także bieganie a najzdrowsza jest za to joga. Właściwy oddech jest tym co ciało potrzebuje najbardziej. Człowiek może robić wiele rzeczy w życiu ale nie może przestać oddychać. Im bardziej natlenione są komórki tym są one zdrowsze. Jest to kluczowy warunek zdrowia. W obecności tlenu komórki rakowe nie są w stanie się rozwijać. Dr Bigelsen wielu swoich pacjentów z chorobami nowotworowymi umieszcza w komorach hiperbarycznych, gdzie przebywają w wyższym niż normalnie ciśnieniu przy zwiększonej obecności tlenu. W takich warunkach nawet po godzinnym seansie komórki rakowe powstrzymują swój rozwój.


Bigelsen nie ma zbyt dużego poważania dla współczesnej medycyny. Najlepszym przykładem na jej bezsilność jest to, że przy użyciu tak ogromnych środków, maszyn i instytutów naukowych medycyna nie zdołała znaleźć sposobu aby zupełnie wyleczyć choćby jedną znaną chorobę. 90% wysiłków medycyny idzie na poszukiwanie przyczyn chorób wśród bakterii, a sponsorami tych poszukiwań są firmy farmaceutyczne.

Aby dokonać analizy krwi w sposób jaki bada ją dr Bigelsen należy użyć mikroskopu ciemnego pola. Technika badania preparatu polega na takim podaniu światła, że jedynie promienie załamane przez preparat dostają się do obiektywu. Wówczas widać w nim jasno świecący preparat na ciemnym tle. Dzięki temu można obserwować żywy preparat – w tym przypadku krew. Zaletą takiej mikroskopii jest jeszcze to, że jest stosunkowo niedroga. Mikroskop ciemnego pola kosztuje ok. 3 tys. dolarów i może być na wyposażeniu każdego szpitala. Dr Bigelsen uważa, że analizując kroplę krwi chorego można w niej jasno i bez wątpliwości odkryć wszelkie dolegliwości pacjenta. Pierwszym badane polega zwykle na zmierzeniu czasu jaki potrzebują organizmy w pobranej kropli krwi by umrzeć. Im szybciej umierają – tym poważniejszy jest stan człowieka mającego taką krew. Obserwując krew pod mikroskopem można nawet stwierdzić czy kobieta znajduje się w ciąży. W 80% przypadków odczyt dolegliwości na podstawie obserwacji krwi pod mikroskopem jest niemalże natychmiastowy. Reszta wymaga dłuższej analizy.

Autor: Chris Miekina
Źródło: Nowa Atlantyda

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Masz własne zdanie? Umieść komentarz: