1. Kukurydza
- Całkowita wartość dopłat (1995-2010): 77,1 mld dolarów
- Zmiana wartości dopłat rocznych (1995-2010): +24%
- Najwięksi producenci: Archer Daniels Midland
2. Pszenica
- Całkowita wartość dopłat (1995-2010): 32,4 mld dolarów
- Zmiana wartości dopłat rocznych (1995-2010): +141%
- Najwięksi producenci: Entenmann’s, Pepperidge Farm, Sara Lee
3. Soja warzywna
- Całkowita wartość dopłat (1995-2010): 24,4 mld dolarów
- Zmiana wartości dopłat rocznych (1995-2010): +1.047%
- Najwięksi producenci: Cargill, Archer Daniels Midland
Na talerze konsumentów soja trafia pod dwoma postaciami: po pierwsze w mięsie – pasze sojowe to dziś podstawowy pokarm dla zwierząt; po drugie w różnych produktach sojowych, głownie oleju. Obie formy są bardziej związane ze sobą niż można przypuszczać. Olej sojowy, na którym smażysz bekon, mógł chwilę wcześniej karmić świnię od której ten bekon pochodzi.
Tzw. „branża wytłaczania soi” (ang. „soybean crushing industry”) dostarcza olej, który jest głownie sprzedawany ludziom, ale jego niesprzedane pozostałości służą do karmienia zwierząt. Co roku branża ta zarabia 22 miliardy dolarów.
4. Ryż
- Całkowita wartość dopłat (1995-2010): 12,9 mld dolarów
- Zmiana wartości dopłat rocznych (1995-2010): – 52%
- Najwięksi producenci: American Rice
Dzisiaj „przemysł ryżowy” przynosi duże zyski częściowo dlatego, że ryż uważany jest za element zdrowiej diety. Jego spożycie rośnie też na skutek napływu immigrantów. Niemniej dopłaty, choć maleją, wciąż obniżają ceny ryżu na rynkach świtowych, co jest dobre dla konsumentów, ale bolesne dla rolników w Trzecim Świecie.
5. Piwo
- Całkowita wartość dopłat (1995-2010): 10,6 mld dolarów
- Zmiana wartości dopłat rocznych (1995-2010): – 4,3% (Sorgo), – 1,4% (Jęczmień)
- Najwięksi producenci: Anheuser-Busch InBev, MillerCoors, Pabst
Jest niemało hipokryzji w dotowaniu tych upraw, ponieważ administracja jednocześnie działa publicznie na rzecz ograniczenia produkcji i spożycia piwa, na przykład nakładając „podatki piwne”. Tym sposobem niemała część tego, co wpływa do budżetu z podatków od piwa, wypływa z niego w formie subwencji do produkcji piwa.
6. Mleko
- Całkowita wartość dopłat (1995-2010): 4,9 mld dolarów
- Zmiana wartości dopłat rocznych (1995-2010): +1,5%
- Najwięksi producenci: Dean Foods, Dairy Farmers of America
Trzeba dodać, że chodzi o tu o nabiał, sklepowy, „pasteryzowany” produkowany na skalę przemysłową przez największe korporacje mleczarskie. Pod ich naciskiem rząd federalny zwalcza obecnie konkurencję dla tych firm ze strony małych, lokalnych producentów surowego, niepasteryzowanego nabiału. Znane są przypadki nalotów FBI na małe lokalne farmy zakończone nakładaniem kar finansowych, wytaczaniem procesów sądowych, a nawet konfiskatą bydła. Na przykład amerykański Urząd ds. Żywności i Leków stoi na stanowisku, że spożywanie surowego mleka jest „niebezpieczne dla zdrowia” i powinno być prawnie zakazane. Tym samym byłoby ścigane z urzędu zupełnie jak handel i posiadanie narkotyków. Jednak wydaje się, iż prawdziwym celem takich działań jest ograniczanie wolności wyboru źródeł i rodzaju nabiału, tak aby Amerykanie musieli kupować tylko ten dostępny w sklepach i supermarketach. Jest to klasyczny przykład na to, jak pod pretekstem argumentów „zdrowotnych” w interesie monopolistów dusi się w zarodku niepożądaną konkurencję, w tym wypadku napędzaną rosnącym zainteresowaniem Amerykanów naturalnym nieprzetworzonym nabiałem.
7. Wołowina
- Całkowita wartość dopłat (1995-2010): 3,6 mld dolarów
- Zmiana wartości dopłat rocznych (1995-2010): +256%
- Najwięksi producenci: Fairbank Farms, Cargill
Warto dodać. że dotacje otrzymują głownie są wielcy producenci dostarczający wołowinę na skalę przemysłową. Chodowa zwierząt odbywa się w nieludzkich warunkach pod niemal każdym względem – odżywiania, warunków hodowli, opieki weterynaryjnej itp. Wielu obserwatorów wskazuje nawet na nienaturalny skład mięsa pochodzącego od zwierząr hodowanych w taki sposób.
8. Masło orzechowe
- Całkowita wartość dopłat (1995-2010): 3,4 mld dolarów
- Zmiana wartości dopłat rocznych (1995-2010): +675%
- Najwięksi producenci: The J.M. Smucker Co., Unilever.
Rząd USA dotuje produkcję orzeszków ziemnych od roku 1933. Współcześnie wydatki na ten cel są głownie związane z uczestnictwem USA w NAFTA i mają chronić amerykańskich producentów przed konkurencją ze strony tańszych orzechów z Kanady.
9. Olej słonecznikowy
- Całkowita wartość dopłat (1995-2010): 880 mln dolarów
- Zmiana wartości dopłat rocznych (1995-2010): +540%
Większość dotacji do produkcji słonecznika pojawiło się w 1999 i 2001 roku, kiedy to jego rynkowe ceny gwałtownie spadły.
Jak widać rynek żywnościowy w USA jest regulowany przez amerykańskie ministerstwo rolnictwa (United States Department of Agriculture – USDA ), które dotacjami układa jadłospis amerykanów, dosłownie „płacąc” im za jedzenie takich a nie innych produktów. Co ważne, USDA opracowuje również „rekomendacje żywieniowe” dla Amerykanów, które przybierają formę „piramidy zdrowego żywienia” (ang. „food pyramid”). Przypomnijmy, że pierwsze oficjalne zalecenia żywieniowe USDA opublikowało w roku 1980, na podstawie niskotłuszczowych i wysokozbożowych „Celów żywieniowych dla Stanów Zjednoczonych”, opracowanych w 1977 roku przez komisję senacką pod kierownictwem sen. Georga McGoverna. Od tamtej pory skład „piramidy” modyfikuje się okresowo, w zależności od bieżących potrzeb polityczno-ekonomicznych danej administracji. Naturalnie tylko przypadkiem dotowane produkty stanowią niezmiennie lwią część tej piramidy. Jako że jest ona odbiciem aktualnych priorytetów polityki rolnej, złośliwi nazywają piramidę żywienia USDA „food-lobby pyramid”.
Sam fakt, że określaniem zasad zdrowego żywienia zajmuje się administracja ds. rolnictwa, jest co najmniej zastanawiający. Ciekawe jak byśmy zareagowali, gdyby w Polsce rekomendacje dotyczącego „zdrowego odżywiania” ogłaszał polski minister rolnictwa albo gospodarki?
Mamy zatem sytuację, w której potrzeby gospodarcze poszczególnych grup interesów kształtują politykę państwa w zakresie dostaw żywności na rynek, będącej odbiciem potrzeb i siły przebicia poszczególnych lobby. W efekcie tego jedni urzędnicy (ci z USDA) określają, co ma być dotowane, a ich koledzy, pozujący na naukowców i dla niepoznaki zatrudnieni w różnych opłacanych przez USDA instytutach naukowych, generują popyt na te produktu. Jak to robią? Poprzebierani za „uczonych i ekspertów” , reklamują najmocniej dotowane pokarmy pod pretekstem ich „zdrowotnych” właściwości, przytaczając jako „naukowe fakty” jakieś nigdy nie udowodnione teorie i sprzeczne badania. Tym sposobem pokarmy objęte dotacją państwa automatycznie, „z mocy urzędu”, uzyskują status „zdrowej żywności”. Zresztą: czy państwo mogłoby dotować niezdrową żywność? Tylko zwolennicy „teorii spiskowych”
mogliby tak sądzić.
A kiedy, zamiast polepszać się, stan zdrowia ludzi się pogarsza, ci sami „przebierańcy” fachowo tłumaczą, że to dlatego, iż wciąż jemy za mało tych „zdrowych” pokarmów.
Chociaż powyższe dane dotyczą USA, pozostają w ścisłym związku z tym , jaką dietę zaleca się Polakom, ponieważ piramida żywieniowa promowana przez rodzimy aparat państwowo-medyczny jest kopią tego, co akurat ustaliło kierownictwo USDA. Jeśli ktoś myśli, że skład oficjalnej piramidy żywienia podyktowany jest obiektywnymi względami naukow
o-medycznymi i szczerą troska o zdrowie obywateli, powinien pomyśleć raz jeszcze.
Mateusz Rolik
Nowadebata
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Masz własne zdanie? Umieść komentarz: